Jest to mój ulubiony gatunek i od dłuższego czasu właściwie jedyny jaki pije. Jest to mocna Yerba o zdecydowanym pełnym smaku. W ciągu kilku lat „przetestowałem” około 30 innych gatunków ale zawsze wracałem do Taragui a przede wszystkim do Sin Palo. Pamiętam że właśnie od Taragui zaczynałem swoją przygodę z Yerbą, wiec może to pierwsza miłość.
Jest to mój ulubiony gatunek i od dłuższego czasu właściwie jedyny jaki pije. Jest to mocna Yerba o zdecydowanym pełnym smaku. W ciągu kilku lat „przetestowałem” około 30 innych gatunków ale zawsze wracałem do Taragui a przede wszystkim do Sin Palo. Pamiętam że właśnie od Taragui zaczynałem swoją przygodę z Yerbą, wiec może to pierwsza miłość.
OdpowiedzUsuńMate OK ale pamiętajcie aby przed zalaniem dobrze ją odpylić (zresztą jak każdą). Zjerbany po niej jestem na fest!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona. Zdecydowany smak, jest kwaśnawa, ale niezbyt gorzka. Wcześniej najbardziej lubiłem Taragui Con Palo, ale bez patyczków smakuje jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńGodna uwagi. Polecam
OdpowiedzUsuńOgień!:)Pięknie kopie,pierwsze siorbnięcie to czysty hardcore(dla mnie przynajmniej).W smaku wyrazista,gorzka.Mate dla prawdziwych smakoszy i osób szukających konkretnego pobudzenia.
OdpowiedzUsuńPierwsze moje wrażenie po otwarciu opakowania "hmm, dziwne". Nie pachnie jak tradycyjne mate z deseczkami, za to w smaku bardziej przypomina klasyczne mate. Ale uwaga, bardzo gorzka.
OdpowiedzUsuń